Strona główna | Mapa serwisu | English version  
NASZE KONARZEWO
Internetowy serwis informacyjny miejscowości Konarzewo (powiat poznański)

Prawie Jesień 2008
"Głos Konarzewa" > Prawie Jesień 2008
Temat z okładki:
ŚWIETLICA JUŻ OD PAŹDZIERNIKA

Od roku trwały prace przy adaptowaniu budynku byłej strażnicy OSP Konarzewo na Świetlicę Gminną. Wreszcie doczekaliśmy się otwarcia obiektu. Świetlica rusza 1 października. 

Świetlica ma być docelowo miejscem spotkań mieszkańców Konarzewa w każdym wieku. Dzieci ze Szkoły Podstawowej i Gimnazjum znajdą tu pomoc w nauce i zabawę. Starsi mieszkańcy będą mogli spotykać się przy okazji zebrań wiejskich i społecznych. Działacze Kółka Rolniczego, Klubu Sportowego Orkan wreszcie będą mieli miejsce do walnych zebrań. Swój „kąt” wreszcie dostaną też harcerze i zuchy. Nie wykluczone, że już wkrótce w budynku pojawią się komputery z publicznym dostępem do Internetu. 

Opiekę nad świetlicą sprawować będzie pani Elżbieta Śmiglak – prezes konarzewskiego Kółka Rolniczego, której ojciec był inicjatorem wzniesienia strażnicy. Elżbieta Śmiglak z osobistym sentymentem zabiegała u Wójta Gminy Dopiewo, najpierw o przejęcie obiektu, a później o jego remont. Po długich latach udało się budynek odzyskać na cele społeczne. Szkoda, że ta prawidłowość na razie nie ma miejsca w przypadku Domu Kultury „Vitalia”.


Wydarzenie:
DRAMAT ZWIERZĄT W CIENIU MEDIALNEGO SHOW

22 sierpnia, na teren kontrowersyjnego gospodarstwa rolnego, przy ulicy Dopiewskiej w Konarzewie, weszli przedstawiciele towarzystwa opieki nad zwierzętami, policji i poznańskiej telewizji oraz biegły weterynarz. Interwencja tych służb spowodowana była licznymi zgłoszeniami dotyczącymi właściciela gospodarstwa, który rzekomo umyślnie głodził zwierzęta hodowlane.

Gospodarstwem administrował 56-letni rolnik. Kilka lat temu przeprowadził się z Poznania do Konarzewa i na swojej działce hodował ponad 200 zwierząt gospodarskich (bydło, trzoda, drób). Kontrola z 22 sierpnia wykazała, że większość zwierząt nie miało zapewnionych właściwych warunków bytowych i żywieniowych. Weterynarz stwierdził, iż stan zwierząt jest na tyle zły, że należy je odebrać rolnikowi i przewieźć w bezpieczne miejsca. Jeszcze tego samego dnia z posesji wywieziono znaczną część inwentarza. W Konarzewie pozostawiono tylko drób i bydło. Właściciel gospodarstwa, jak sam powiedział, zamierza odwoływać się od decyzji weterynarza i niejako tłumacząc się przyznał, że ostatnio było trochę niedociągnięć, ale wynikały one z jego choroby. Samą akcję służb weterynaryjnych rolnik uważa za prowokację sąsiadów.
Opinie mieszkańców Konarzewa są podzielone. Jedni przyznają rację gospodarzowi mówiąc, że ciężko pracuje. Wśród obrońców rolnika jest też kilku „kolegów po fachu”, którzy doskonale znając się na rolnictwie uważają, iż zwierzęta miały wystarczające warunki bytowe i żywieniowe. Spotkaliśmy też wiele osób, którym szczerze żal mężczyzny. Zdecydowana większość ludzi, z którymi rozmawialiśmy jest jednak zadowolona z odebrania gospodarzowi zwierząt. Zauważają, że 56-letni rolnik świadomie zaniedbywał zwierzęta, zarzucając mu skąpstwo.

Teraz gospodarza czekają nieprzyjemności prawne. Prokuratura chce mu przedstawić zarzut znęcania się nad zwierzętami, za co grozi kara do jednego roku pozbawienia wolności. Jak dowiedzieliśmy się z oficjalnych źródeł 56-letni mieszkaniec Konarzewa miał już problemy z prawem i to za podobne czyny.

Sprawa rolnika z Konarzewa wzbudziła tak wielkie zainteresowanie, że już następnego dnia ukazały się duże artykuły w ogólnopolskim dzienniku Polska i Gazecie Wyborczej. Od wczesnego rana Konarzewo było też w czołówkach serwisów informacyjnych TVP Info nadawanego na cały kraj. Relacje na żywo, wprost z naszej miejscowości, przeprowadzał redaktor Bartłomiej Pomianowski z  OTV Poznań.  Z mediów cała Polska dowiedziała się o Konarzewie jako o „hermetycznym środowisku”. Dopiero po licznych interwencjach mieszkańców media zaczęły pozytywniej mówić o naszej miejscowości. Medialny szum rodem z Konarzewa ucichł dopiero wieczorem. Ostatni materiał wyemitowano w wieczornym Teleskopie o 21.45. Takie zainteresowanie mediów było trochę dziwne, bowiem w Konarzewie wiele jest problemów, które warto byłoby nagłośnić telewizyjnie, chociażby sprawa Domu Kultury „Vitalia”, a jakoś tymi nikt się nie interesuje.
Będziemy śledzić dalsze losy zwierząt z gospodarstwa przy ulicy Dopiewskiej. Wierzymy, że już nigdy nie dotknie ich cierpienie.


opracowanie: "Głos Konarzewa" Konarzewo 2008